Nie wiem, czy też tak macie, ale ja w styczniu częściej myślę o Afryce. „Oddech słońca” ojca Bogusława Dąbrowskiego pomaga w tym myśleniu, a lektura niesie ze sobą dużo wewnętrznego ciepła. Franciszkanin, o. Bogusław kilkanaście lat był misjonarzem w Ugandzie – kraju, który jeśli w ogóle się odwiedza, to tylko ze względu na safari. On mieszkał w buszu, wśród miejscowych, próbował prowadzić dla nich szkołę, szpital i przekonywać, że Bóg jest silniejszy niż ich szamani. Opisane anegdoty pomagają zdystansować się do europejskich problemów, ale i zdradzają co nieco o samym Bogu. Mentalność Ugandyjczyków może podnosić ciśnienie do niebezpiecznych poziomów, lecz potrafią też rozczulić swoją dobrocią, prostolinijnością i wiarą. Książka ukazała się we wrześniu i od tego czasu znakomicie uwalnia od myślenia od myśli, że w ciepłych krajach żyłoby się nam spokojniej.
Powrót do strony głównej
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium